Wygląda na to, że tego zdania jest coraz więcej nastolatek, można by rzecz, że nawet dzieci, bo dziewczyna w wieku trzynastu czy czternastu lat to wciąż nie zaznajomiony ze światem podlotek. Jednak niewiedza nie przeszkadza im wkraczać w dorosłość, coraz częściej w coraz młodszym wieku. Co się porobiło na tym świecie?? Gdzie radość dzieciństwa, plotki z koleżankami o ulubionym muzyku, z którym weźmie się ślub jak się dorośnie, gdzie niewinność?? Już chyba tylko w bajkach Disney'a.
Teraz już niemal codziennie słyszy się o czternastoletniej dziewczynce, która została matką, a ojciec dziecka jest niewiele starszy. Aż pytanie: „z czego to wynika?", samo ciśnie się na usta. Najczęstszą odpowiedzią jest brak edukacji seksualnej w szkołach. Nastolatki są źle poinformowane, nie wiedzą, co zrobić, aby do takich sytuacji nie dochodziło... Tak, szkoda tylko, że co to jest sex wiedzą, znają także jego efekty, jednak za nic nie chcą tej wiedzy wykorzystać. Dlaczego? Bo wstyd. Tak, moi drodzy. Dziewczynki (bo nie potrafię inaczej na nie patrzeć) uważają, że bycie dziewicą jest stare i niemodne, że znajomi w klasie/szkole/na podwórku będą się z nich śmiać, że „jeszcze tego nie zrobiły". To nie kwestia niewiedzy jest powodem tak wczesnej inicjacji seksualnej, a same dziewczyny, które pragnąc „być trendy", decydują się na taki krok.
Stara nie jestem, konserwatywna specjalnie też nie, jednak sądzę, że decyzja o współżyciu powinna być jak najbardziej przemyślana, płynąca z potrzeby serca, a nie hormonów. Oczywiście trzeba też brać pod uwagę potencjalnego partnera, z którym pragnie się „to" zrobić. I nie powinno to być przemyślenie w stylu „kocham go, to pewnie, że tak". Z taką decyzją należy poczekać, obadać grunt, aby później nie żałować. A nawet jeżeli ostatecznie nam się nie ułoży, to dziewiętnastoletnia dziewczyna lepiej to zniesie psychicznie, niż dziecko w wieku lat piętnastu.
Rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi na ten temat, nie pozostawiać ich samym sobie, szkole czy, o zgrozo!, internetowi. Rozmowa taka jest na pewno trudna (ja takowej ze swoimi rodzicami nie przerabiałam, lecz wtedy inne czasy były), jednak warto w nią zainwestować, ponieważ wsparcie ze strony osób najbliższych, uświadomienie jak to jest i dlaczego na pewno wpłynie na decyzję nastolatki, która wydaje się swoich staruszków nie słuchać.
Oczywiście winy za zbyt wczesną „dorosłość" nie można zwalać tylko zawstydzenie rodziców związane z taką rozmową. Nastolatki nieraz wiedzą na ten temat więcej niż sami rodzice (ale to nie daje powodu do omijania tego tematu), jednak mają przerysowaną wizję seksu, patrzą na to z coraz większą obojętnością uczuciową, sprowadzając to do zwykłej gimnastyki, lub znów w drugą stronę - jako coś niesamowicie romantycznego. Niestety nie wiedzą, że ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością (w ich wieku) i dlatego należy im się szczera rozmowa, która oczyści im obraz tego, czym jest współżycie w tak wczesnym wieku.